ŚWIĘTY OGNIU WATRY
ŚWIĘTY OGNIU WATRY RJT
C d F G a F G F a G a F G F G C E a F G a d E a F F0 (F C E a F f C)
Do ogniska przytulony z przyjacielem – kubkiem w dłoniach,
zapatrzony, zasłuchany…
A z kociołka mruczy do mnie woda na herbatę wspomnień
szałasowych, bacówkowych, naszych wspólnych górskich wspomnień.
Święty ogniu watry, przytul, ogrzej ogniu święty,
w ciebie ciągle patrzeć, widzieć światy niepojęte…
Niech płomienie razem grają z moim sercem, z mą gitarą
w naszych śpiewach i marzeniach…
Co tam dym – niech gryzie w oczy, to się teraz łzy potoczą,
nie trzeba udawać, że ich nie ma.
Święty ogniu watry, przytul, ogrzej ogniu święty,
w ciebie ciągle patrzeć, widzieć światy niepojęte…
I tak trwamy, ciągle trwamy, pod księżycem, pod gwiazdami,
w zimy lata i jesienie…
I choć się zmieniają twarze, choć wciąż nowe kalendarze,
góry wciąż są takie same, takie nasze, wciąż są z nami.
Święty ogniu watry, przytul, ogrzej ogniu święty,
w ciebie ciągle patrzeć, widzieć światy niepojęte…
Hej przyjacielu, dorzuć jeszcze trochę drewna, by ten żar dalej trwał…