noc w lubniewicach
Nocne spacery do Jarnatowa,
Droga płynąca przez ciemny las
I odkrywanie ciągle od nowa
Pełni księżyca i pełni gwiazd.
Asfalt do stóp się tuli puszysty,
Ciepły jak wielki pluszowy miś
I dom na dłoni budują wszyscy,
I ziarnko maku na dłoni lśni.
A sierpień nas lasem oszumia
I najdelikatniej jak umie
Otula śpiworem po pachy
I dmucha wieczorne zapachy
Do snu, do snu, do snu…
Jezioro śpi, szuwarami okryte,
Nad lustrem nocy ja i ty,
Patrząc przed siebie, czekając świtu
Na korze brzozy piszemy sny.
Księżyc dyskretnie głowę odwrócił,
Raki z zachwytu rumienią się,
A Wielki Wóz jak wielka łódź
Na Wyspę Miłości cichutko mknie.
czerwiec, 1986