niby tak blisko (ewie)
niby tak blisko
a jakże daleko
wiatr kocha wszystko
i gdy wraca
nigdy nie wiesz
czy to ten sam
czy inny
czy tylko wspomnienie
ja czy on
tak jest dobrze
ani mnie ani tobie
gałązka
na której szczebiotał przed chwilą
mały ptaszek
jeszcze drży
wpatrzona w niebo
zielenią wiary
na przywitanie
zrodziła mnie ciemność
i ciepło
i promień więzi
topił się w herbacie
złączeni melodią
rytmem bez końca
być blisko
tak blisko
że aż po drugiej stronie bliskości
on też jest mną
to tylko złuda
niby tak blisko
a jakże daleko
kradnę twój obraz
zza krat
i uciekam do smutku
i znów jestem malutki
za mały by trwać
listopad, 1984